Mieszkasz z Zaynem. Jesteście to znaczy może i powiem
BYLIŚCIE piękną parą. Zayn ostatnio nie ma dla ciebie czasu. Ty siedzisz sama w
domu a on zajmuje się promowaniem nowej płyty. Z domu wychodzi rano, wraca w
nocy. Czasami też można powiedzieć że tęsknisz za tamtym uczuciem co było
kiedyś.
13 grudnia 2012,
wieczór :
Zayn przyszedł do domu, widać było że był wkurzony.
- Kochanie co się stało ?
- Nie ważne ! – wykrzyknął.
- Zayn chciałam tylko pomóc.
- Nie musisz.. Jeszcze ty tu jesteś potrzebna ! – burknął pod
nosem.
- Czyli mam sobie iść ?!
- Przestań cały czas zadawać takie durne pytania ! Odejdź
ode mnie !
- Jeżeli tego chcesz to mogę w ogóle zniknąć !
- Tak będzie najlepiej !
- pff.. ! Chcesz tego ?! Dobrze ! – zaczęłaś płakać.
Poszłaś do swojego pokoju, zamknęłaś się i zaczęłaś jeszcze
bardziej płakać. Nagle usłyszałaś na
dole głośne upadnięcie. Szybko zeszłaś na dół i zobaczyłaś tam leżącego na
podłodze i pijanego Zayna.
- Wiesz co ?! Wstydził byś się ! Na początku zaczynasz
awanturę , a potem upijasz się do upadłego !
- aa tam jeden kieliszek nie zaszkodzi.. – mówił kompletnie
pijany.
- Jeden ?! Nie oszukujmy się Zayn ! Nie pamiętasz co ci
mówił lekarz ?! Miałeś nie pić !
- Jaki lekarz !?
Nie chciałaś już się nic odzywać do twojego pijanego
przyszłego męża. Pomogłaś mu tylko wstać i zaprowadziłaś do sypialni i
położyłaś na łóżko. Ty jednak poszłaś spać do innego pokoju.
14 grudnia 2012, ranek :
Obudziłaś się. Poszłaś zobaczyć czy Zayn śpi , nie myliłaś
się. Spał. Więc ty poszłaś zrobić sobie śniadanie i napisałaś sms do koleżanki
treści:
,, Cześć Kochana ! Słuchaj chciałabym z Tobą pogadać.
Mogłybyśmy się spotkać dzisiaj w barze ,, Dobra Chwila’’ ? Bardzo cię proszę ,
musisz mi pomóc.. Odpisz jak najszybciej. Papa całuję ! ‘’
Po wysłaniu sms’a poszłaś się przebrać. Nagle wzięłaś
komórkę i zobaczyłaś wiadomość od koleżanki:
,, Hej [T.I], No jasne że się z Tobą spotkam, może za 15
min. W barze ? Paa..’’
Więc wyszłaś, sama droga do baru trochę ci trwała. Może z 10
min. ? Spotkałaś się z koleżanką i zaczęłyście gadać.
- Słuchaj mam taki jeden problem.
- Gadaj , mi możesz zaufać. ! – odpowiedziała spokojnie.
- No bo wiesz, ostatnio trochę nie układa nam się z Zaynem.
- To normalne !
- Ale on cały czas pije, nie ma go całymi dniami w domu , to
co ja mam zrobić ?
- ooo ! to poważna sprawa ! Normalnie wyprowadź się ! On
wtedy zrozumie ile dla niego znaczysz !
- Naprawdę myślisz że to pomoże ?
- a pamiętasz mojego męża ?
- no.
- tak samo było.. Na pewno wam się ułoży , tylko wyprowadź
się.
- ok.
Poszłaś do domu, spakowałaś swoje rzeczy i zasuwałaś już
walizkę ale przerwał ci Zayn.
- Co ty kurna wyprawiasz ?!
- Wyprowadzam się. Może dla ciebie ważniejsza jest płyta niż
ja ?! Proszę bardzo droga wolna , rób co chcesz, pij do woli, siedź całe dnie
po za domem.
- Co ty wygadujesz ?! Wiesz że płyta jest dla mnie teraz
najważniejsza !
- No to właśnie mówię ! Droga wolna !
- Nie kochasz mnie już tak ?!
- A co to za pytanie ?! Nagle się mną przejąłeś ?!
- Skoro nie chcesz odpowiedzieć..
- Idę , daj znać jak już staniesz się dawnym Zaynem.
- Wynoś się !! – krzyknął.
- Do widzenia !
- Nara !
Wybiegłaś z płaczem. Spakowałaś wszystkie wasze zdjęcia. Zamieszkałaś u swojej kuzynki Julii. To ona
właśnie zapoznała ciebie z Zaynem.
Minął tydzień od kiedy nie mieszkasz z Zaynem , on nawet nie
przysłał ci wiadomości co tam u niego. Bałaś się że to już koniec. Nagle patrzysz na telefon a tam 30
nieodebranych połączeń i 12 sms’ów od Zayna. Okazało się że nie miałaś
zasięgu. Popatrzyłaś na ostatnią
wiadomość od Zayna.
,, T.I jeżeli już jestem nikim dla ciebie , to muszę ci
powiedzieć że wyjeżdżam do USA na chyba stałe. Nie chcę ci już truć życia. Zrozumiałem że jesteś dla
mnie wszystkim i nie mogę żyć bez ciebie.
Dzisiaj wieczorem idę odwołać ślub i wesele. Wiem że mnie nie kochasz i
złościsz się na mnie że jeszcze ci zatruwam życie pisząc wiadomości. Żyj długo
i szczęśliwie. Kocham Zayn’’
Łzy spłynęły ci po policzkach. Bo ty go kochałaś ale nie
tego Zayna tylko tamtego. Wiedziałaś że już ślubu nie będzie. Ta biała długa
suknia. Ta piękna przysięga małżeńska. Wesela do rana. Dużo gości. Zadowolone
miny.. To już wszystko przepadło. Na następny dzień pojechałaś do waszego domu,
chciałaś powstrzymać Zayna i powiedzieć mu że go kochasz. Lecz minęłaś Zayna w
drzwiach z walizkami.
- Zayn poczekaj , musimy sobie coś wytłumaczyć !
- Sorry T.I nie mam czasu. Wejdź jutro na skype to pogadamy.
- Zayn.. ale ja …. – i wsiadł do samochodu.
Usiadłaś na ławce, głowę
schowałaś w ręce i bardzo płakałaś. Serce cię bolało. Ty tylko chciałaś mu
powiedzieć że go kochasz… Wróciłaś do domu kuzynki, nagle zrobiło ci się słabo…
Upadłaś..
No i jednak jest :) CDN. Maddie.
Zajebisty <3 ;P
OdpowiedzUsuń~ Liśka ~