Imagin z Niallem cz.1 ;D
1.
Nigdy tego nie robiłam ale w tym imaginie
przedstawie postacie :
Jack:
Niall ( to chyba wiecie jak wygląda ) :
Nieznajoma :
*Bim , bam , bim , bam * - tak biją dzwony w twój
najszczęśliwszy dzień życia… Twój ślub z *Jack’em * Biała suknia, welon , kwiaty , kościół
pięknie wystrojony , goście ubrani elegancko , potem wesele i zabawa do
rana… Kto by się spodziewał że ktoś może
to wszystko zniszczyć ?
A jednak…Ty i Jack * tańczycie wolnego na swoim własnym
weselu , nagle wchodzi nie znajoma kobieta, i zaczyna krzyczeć :
- To ty !!! To ty zdrajco ! Najpierw mi mówisz że jesteś
singlem i że jestem twoją jedyną ! a teraz hajtasz się z jakąś dziewczyną !
- O co tu chodzi ?! – zapytałaś zaniepokojona cała w nerwach
.
Nagle wyłączono muzykę , a ślub ze snów stał się koszmarem…
- To twój mężuś jeszcze ci nie powiedział ?
- Uspokój się kobieto , ja cię nawet nie znam – powiedział
Jack
- Tak , tak , na początku zarywasz noce żeby się ze mną
przejść i wgl. A teraz nagle ‘’nie znam cię ?’’
- Jak mogłeś Jack ? Jak mogłeś…. – wypowiedziałaś te słowa i
uciekłaś ze Sali pełna łez w oczach…
- T.I czekaj !
A słychać było tylko uderzanie obcasem o podłogę…
- Cholera !
- Nie trzeba było zdradzać swojej żoneczki , raczej wtedy
jeszcze przyszłej żoneczki , hahaha – zaśmiała się nieznana panna.
- Po co tu przyszłaś !? Mieliśmy o sobie zapomnieć ! –
odpowiedział Jack
- O kotku niee.. ty miałeś plany o mnie zapomnieć, ale ci
się to nie uda..
A pan młody wyszedł wkurzony ze Sali i wsiadł w samochód i
odjechał.
A ty… ty tylko siedziałaś w pięknej białej sukni przy małym
jeziorku niedaleko domu weselnego..
Tak oto skończyła się piękna historia twojego życia, raczej
tylko ty tak myślałaś…
Minęło już ok. 5 miesięcy od tego wydarzenia.
Przeprowadziłaś się do Wielkiej Brytanii, jakieś 100 km od Londynu , znalazłaś
tam pracę na razie dorywczą , jako sprzedawczyni w sklepie spożywczym.
Pewnego dnia , jak zwykle codzienne kasowanie
produktów, lecz ten jeden był wyjątkowy…
Tak to właśnie było…
.
.
.
Kasujesz produkty i mówisz : 12 funtów.
Popatrzyłaś na klienta z uśmiechem jak to musisz do każdego.
Lecz ten uśmiech szybko nie zeszedł , czułaś motylki w brzuchu , pierwszy raz
od jakiś 2 lat kiedy czułaś je do Jack’a, mężczyzna odwzajemnił ten uśmiech.
Był to pięknooczy blondyn , zauważyłaś że to Niall Horan z
zespołu One Direction…
- Nie trzeba tych 12 funtów… - powiedziałaś jąkając się
ciągle patrząc na blondyna a on na ciebie.
- Ależ , niech panienka nie przesadza dla mnie 12 funtów to
jest nic J -
uśmiechnął się i dał ci 12 funtów. .. – może pani by zechciała się ze mną
spotkać dzisiaj po pracy ?
- Kończę o 14 będę gotowa – powiedziałaś szybko.
- Tutaj w parku ok ?
- Jasnee…
I oto koniec cz. 1 ;D myślę że się podobało ;* /Maddie.
Suuuper <3 Zajebiste piszesz imaginy <33 czekam na nexta ;*
OdpowiedzUsuńdziękuje ;* next - mam nadzieje że dzisiaj ;)
Usuń