niedziela, 21 lipca 2013

Imagin z Niallem + ja zadecydowałam ostatni głos i wygrał ''Wesoły kilka części '' ;)

No to tak jak pisze u góry ;P

Imagin z Niallem cz.1 ;D 


1.       Nigdy tego nie robiłam ale w tym imaginie przedstawie postacie :
Jack:
Niall ( to chyba wiecie jak wygląda ) : 
Nieznajoma : 


*Bim , bam , bim , bam * - tak biją dzwony w twój najszczęśliwszy dzień życia… Twój ślub z *Jack’em *  Biała suknia, welon , kwiaty , kościół pięknie wystrojony , goście ubrani elegancko , potem wesele i zabawa do rana…  Kto by się spodziewał że ktoś może to wszystko zniszczyć ?
A jednak…Ty i Jack * tańczycie wolnego na swoim własnym weselu , nagle wchodzi nie znajoma kobieta, i zaczyna krzyczeć :
- To ty !!! To ty zdrajco ! Najpierw mi mówisz że jesteś singlem i że jestem twoją jedyną ! a teraz hajtasz się z jakąś dziewczyną !
- O co tu chodzi ?! – zapytałaś zaniepokojona cała w nerwach .
Nagle wyłączono muzykę , a ślub ze snów stał się koszmarem…
- To twój mężuś jeszcze ci nie powiedział ?
- Uspokój się kobieto , ja cię nawet nie znam – powiedział Jack
- Tak , tak , na początku zarywasz noce żeby się ze mną przejść i wgl. A teraz nagle ‘’nie znam cię ?’’
- Jak mogłeś Jack ? Jak mogłeś…. – wypowiedziałaś te słowa i uciekłaś ze Sali pełna łez w oczach…
- T.I czekaj !
A słychać było tylko uderzanie obcasem o podłogę…
- Cholera !
- Nie trzeba było zdradzać swojej żoneczki , raczej wtedy jeszcze przyszłej żoneczki , hahaha – zaśmiała się nieznana panna.
- Po co tu przyszłaś !? Mieliśmy o sobie zapomnieć ! – odpowiedział Jack
- O kotku niee.. ty miałeś plany o mnie zapomnieć, ale ci się to nie uda..
A pan młody wyszedł wkurzony ze Sali i wsiadł w samochód i odjechał.
A ty… ty tylko siedziałaś w pięknej białej sukni przy małym jeziorku niedaleko domu weselnego..
Tak oto skończyła się piękna historia twojego życia, raczej tylko ty tak myślałaś…
Minęło już ok. 5 miesięcy od tego wydarzenia. Przeprowadziłaś się do Wielkiej Brytanii, jakieś 100 km od Londynu , znalazłaś tam pracę na razie dorywczą , jako sprzedawczyni w sklepie spożywczym.
Pewnego dnia , jak zwykle codzienne kasowanie produktów,  lecz ten jeden był wyjątkowy… Tak to właśnie było…
.
.
.
Kasujesz produkty i mówisz : 12 funtów.
Popatrzyłaś na klienta z uśmiechem jak to musisz do każdego. Lecz ten uśmiech szybko nie zeszedł , czułaś motylki w brzuchu , pierwszy raz od jakiś 2 lat kiedy czułaś je do Jack’a, mężczyzna odwzajemnił ten uśmiech. Był to  pięknooczy blondyn , zauważyłaś że to Niall Horan z zespołu One Direction…
- Nie trzeba tych 12 funtów… - powiedziałaś jąkając się ciągle patrząc na blondyna a on na ciebie.
- Ależ , niech panienka nie przesadza dla mnie 12 funtów to jest nic J - uśmiechnął się i dał ci 12 funtów. .. – może pani by zechciała się ze mną spotkać  dzisiaj po pracy ?
- Kończę o 14 będę gotowa – powiedziałaś szybko.
- Tutaj w parku ok ?

- Jasnee…




I oto koniec cz. 1 ;D myślę że się podobało ;* /Maddie.

2 komentarze:

  1. Suuuper <3 Zajebiste piszesz imaginy <33 czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje ;* next - mam nadzieje że dzisiaj ;)

      Usuń

1xff#ffffffxff2xff♥xff20xff130xff100xff3xff1